Utrzymujący się od dłuższego czasu popyt na mieszkania, wysokie ceny nieruchomości i coraz to nowsze inwestycje mogą szybko rozleniwić działy marketingowe w branży nieruchomości. Nie warto jednak spoczywać na laurach, bowiem świat reklamy również mocno się rozwija, a ten kto wykorzysta nowe możliwości, szybko będzie mógł wyprzedzić konkurencję.

Do niedawna królował statyczny i jednolity przekaz, kilka linii kreacyjnych, by móc trafić do poszczególnych grup odbiorców, wysokie koszty targetowania i tworzenia przekazów. Na szczęście taka forma reklamy odchodzi do lamusa. Nowe technologie sprawiły, że marki z branży nieruchomości mogą sobie pozwolić na bardzo wyrafinowane i skuteczne sposoby promocji. I to zarówno w przestrzeni online, jak i offline.
Złożona grupa docelowa — proste dotarcie
Każdy marzy o swoich czterech kątach. Jednak dotarcie do tych osób, które marzenie chcą zamienić w rzeczywistość nie jest zadaniem prostym. Nowe narzędzia dostępne na rynku mogą jednak znacznie to ułatwić. Wyobraź sobie, że konsument pojawia się na targach mieszkaniowych — Twoich lub Twojej konkurencji, odwiedza tematyczne strony internetowe, czyta artykułu dotyczące zasad kupna czy też cen mieszkań. To Twój potencjalny klient. Jak możesz do niego dotrzeć? Np. dzięki kampanii geofencing. Choć samo zjawisko określenia aktualnej lokalizacji potencjalnego konsumenta za pomocą smartfonów i wykorzystania tej wiedzy w celach marketingowych, jest znane od dawna, to obecnie geofencing zyskuje coraz to nowsze formaty. Jak można go wykorzystać w branży real estate? Możliwości jest wiele.
Bezpośredni przekaz mobile
Geofencing może posłużyć np. do wyświetlania szczegółowo targetowanych reklam w kanale mobilnym — na stronach internetowych oraz aplikacjach. Użytkownikom mogą wyświetlać się np. tylko nieruchomości z danej dzielnicy, w której aktualnie przebywają. Dodatkowo będą to użytkownicy, którzy należą do właściwego segmentu, czyli ich zainteresowania dotyczą kredytów hipotecznych, kupna mieszkania, cen mieszkań itp. Baza takich użytkowników jest budowana za pomocą słów kluczowych, przez usługodawców dostarczających platformy DMP, wspomagające działanie geofencingu. Co ważne dzięki odpowiedniemu zbieraniu i analizie danych, poprzez tego typu platformy, do potencjalnych klientów można dotrzeć zarówno w czasie rzeczywistym, jak i później. Np. wówczas gdy ruszy kolejny etap sprzedaży.
Geolokalizacja na najwyższym poziomie
Jak już zostało wspomniane grupę docelową można budować nie tylko na bazie historii wyszukiwań i zainteresowań online, ale także ze względu na konkretne działania w offline. Umożliwia to nowy dostępny na rynku format tzw. GPS, czyli geopersonalizowane kreacje. Usługa ta polega na wyświetlaniu użytkownikom w czasie rzeczywistym najbliższej lokalizacji dla użytkownika np. biur sprzedaży czy mieszkań pokazowych. Dzięki czemu można zwiększyć prawdopodobieństwo odwiedzenia ich przez potencjalnych klientów. Format ten był już z sukcesem stosowany m.in. na rynku operatorów telefonii komórkowej, które zapraszały do najbliższego salonu. I choć kupno telefonu może być działaniem bardziej spontanicznym od zakupu mieszkania, to dzięki odpowiednio stargetowanej grupie docelowej, z przekazem można dotrzeć do osób, które kroczą już pewnie po ścieżce zakupowej prowadzącej do nabycia własnego lokum.
Dynamicznie w offlinie
Dodatkowo platformy DMP umożliwiają, nie tylko właściwe dopasowanie przekazów do wcześniej juz stworzonej grupy odbiorców. To także możliwość stworzenia grup odbiorców na zasadzie look-a-like. Są to osoby, które mają podobne zainteresowania, profile demograficzne i zachowania online co osoby należące już do grupy docelowej.
Na tym jeszcze nie koniec możliwości. Wychodząc na przeciw trendom, które będą rozwijać się w kolejnych latach, na rynku nieruchomości pojawiać zaczyna się także reklama dynamiczna. Polega ona na wyświetlaniu różnych kreacji na tym samym nośniku. Kreacje te każdorazowo dostosowane są do odbiorcy z właściwego segmentu. Wystarczy stworzyć kilka wersji obrazków czy call to action, a system działający w oparciu o sztuczną inteligencję, automatycznie dostosowuje copy oraz grafikę do każdej z grup docelowej. W ten sposób niezależnie od tego czy w pobliżu wyświetlacza pojawi się osoba będąca klientem premium czy też standard zobaczy ona przekaz dopasowany do jej potrzeb. A wszystko to stanie się automatycznie i z doskonałym wyczuciem potrzeb klienta.

Autor:
Przemysław Symonides — dyrektor ds. rozwoju i specjalista ds. sprzedaży hybrid.ai, międzynarodowej firmy specjalizującej się w reklamie online.
Artykuł ukazał się w skróconej wersji w sekcji “Nieruchomości” portalu “Rzeczpospolita”